Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2019

Praziomek

Z kina wyszliśmy jak tylko zaczął się film. Za ciemno mówi Maluch. Ja myślę, że to też za głośno. Ale godzinkę spędziliśmy w kinowych fotelach pogryzając smakołyki i śledząc spotkanie dotyczące książki dla dzieci. To akurat całkiem fajne i jeszcze pies biegający między rzędami. A zatem przymierzyliśmy się do kina z lekka. Za to dziś zabawy na placu z chłopakami. Ganianie z hulajnogami i rowerami. Z tym drugim jakoś powoli na razie. Ale czuję że żadne ciśnienia tu nie wchodzą w grę. Raczej nie tędy. Poza tym banany pod nar

Pejzaż

Mały chłopiec przysiada się do mnie w piaskownicy i opowiada o obrazie, który Tata Malucha namalował w przedszkolu. Opowiada ładnie i to szczęście widzieć jaki ślad zostawia w dziecku takie doświadczenie. Spokojny, piękny ślad. To była prezentacja na prośbę Pań przedszkokanek. Zawód malarz. Maluch dumny, ale rozpłakał się ponoć w momencie wyjścia taty. Tak ponoć reagują wszystkie dzieci. Dzień zatem pełen wrażeń i płacz na koniec. Po wszystkich parkach, piaskownicach, koleżeństwach i szaleństwach nie dziwię się. A w pracy dziwnie. Zobaczymy. Nagrywalam ładne zdanie do spotu na dzień

A który to Filemon?

O to zapytał Maluch podczas czytania urodzinowej książki. W asyście wiatru, piasku znad Sahary, tortu czekoladowego i lego policjantów zaśpiewaliśmy stolat. We troje przy stole, choć były pomysły dziecięce na inny skład. Ale to innym razem, później trochę. Życzenia serdeczne z różnych stron, z Bułgarii nawet. Jak najwięcej szczęścia i radości Kochanie!